Rosja prawdopodobnie rozważa użycie na Ukrainie niewielkiej liczby swoich nowych czołgów bojowych T-14 Armata, ale decyzja ta może być ryzykowna dla samego agresora – poinformował w czwartek (19 stycznia) na Twitterze brytyjski wywiad.
Agencja wywiadowcza powiedziała, że w grudniu czołgi te zostały zauważone na poligonach w południowej Rosji, gdzie jak się uważa, rozmieszczają siły przed wysłaniem ich na front.
Rosyjscy propagandyści twierdzą od tego czasu, że T-14 Armata są przygotowywane do użycia w wojnie z Ukrainą, ale nie wiadomo, czy czołgi te rzeczywiście wzięły udział w walkach.
„Jakiekolwiek rozmieszczenie T-14 będzie prawdopodobnie ryzykowną decyzją dla Rosji. 11 lat rozwoju programu upłynęło pod znakiem opóźnień, redukcji planowanej liczebności floty i doniesień o problemach produkcyjnych” – napisano w raporcie.
„Jeśli Rosja rozmieści T-14, to najprawdopodobniej w celach propagandowych” – powiedział brytyjski resort obrony.
W kwietniu 2022 roku wywiad obronny Ukrainy informował o wstrzymaniu w rosyjskim Uralvagonzavod produkcji nowego sprzętu, w tym czołgów T-90 i T-14 (Armata).
Zwraca się uwagę, że od początku wojny na pełną skalę firma borykała się z licznymi problemami finansowymi. Rosnące oprocentowanie kredytów, brak środków na obsługę kredytów walutowych, rosnące ceny materiałów i komponentów (w tym stali pancernej) – te i inne problemy znacznie skomplikowały produkcję większości rodzajów sprzętu wojskowego.