Przemawiając przed Select Committee on Science and Technology, naukowcy z Oxford University stwierdzili, że sztuczna inteligencja może spowodować wyginięcie ludzkości. Według profesora Michaela Osborne’a, który specjalizuje się w uczeniu maszynowym, AI do końca XXI wieku osiągnie poziom nadczłowieka.
Osborne uważa, że przyczyną tak szybkiego rozwoju zdolności sztucznej inteligencji jest wzmożone doskonalenie sieci neuronowych, w czym pomagają najbardziej zaawansowane kraje i wiodące korporacje technologiczne. W wyniku różnych eksperymentów mogą powstać niekontrolowane systemy AI, które pewnego dnia zdecydują, że ludzkość im zagraża – przekonuje naukowiec.
Zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Oksfordzie, sztuczna inteligencja może sprowokować katastrofy spowodowane przez człowieka, dostając w swoje „ręce” dźwignie kontroli nad infrastrukturą krytyczną. Naukowcy wezwali urzędników państwowych do globalnego uregulowania dziedziny nowych technologii.
Osborne jest przekonany, że niekontrolowane wykorzystanie sieci neuronowych powinno być prawnie ograniczone, gdyż jest to jedyny sposób na uniknięcie globalnego ryzyka. „Nie ma limitu, jak daleko może posunąć się niekontrolowana AI” – podsumował naukowiec.
Dla przypomnienia, naukowcy z Oxford University opisali swoje obawy, że sztuczna inteligencja zniszczy ludzkość w artykule stworzonym wspólnie z badaczami z Google Deepmind. W swoim badaniu opublikowanym na łamach AI Magazine jeszcze w sierpniu, naukowcy dostarczają dowodów na to, że wysoko rozwinięta sztuczna inteligencja będzie postrzegać ludzkość jako przeszkodę w korzystaniu z krytycznego dla jej działalności zasobu – energii elektrycznej. „Biorąc pod uwagę szybki rozwój nauki i doskonalenie systemów sztucznej inteligencji, jesteśmy przekonani, że egzystencjalna katastrofa jest nie tylko możliwa, ale jest wysoce prawdopodobna” – powiedział Michael Cohen, jeden ze współautorów badania i student Uniwersytetu Oksfordzkiego.